czwartek, 4 czerwca 2015

Mecz utraconych szans.

Lechia poza pucharami. Legia praktycznie bez szans na mistrzostwo. W Gdańsku przegranych było dwóch.


Henning Berg po meczu, o brak mistrzostwa oskarżał każdego, tylko nie siebie.

- Zrobiliśmy największy postęp spośród klubów ekstraklasy. - Powiedział Sebastian Mila na antenie Canal +.
- Gdy zaczynaliśmy tę rundę, po meczu z Wisłą mogliśmy spaść nawet na 15 miejsce. Wtedy wygraliśmy i wszystko ruszyło. Daliśmy radę wskoczyć do ósemki.

Oczywiście apetyt rósł w miarę jedzenia. To na pewno nie dziwi, ponieważ taka jest naturalna kolej rzeczy. Człowiek chcę zwyciężać, zdobywać coraz więcej.
Piłkarzom gdańskiej drużyny nie udało się wygrać wszystkiego. Zespół zanotował regres w stosunku do zeszłego sezonu, kiedy to Lechia zajęła 4 miejsce. Jednak patrząc na to jak przebiegał ten sezon, miejsce 5 lub 6 jest takim, z którego można się cieszyć.


Początki były trudne. 


Zmiany trenerów, wielu nowych piłkarzy, nieumiejętność zgrania, brak taktyki. Jerzy Brzęczek to poustawiał, przemówił do piłkarzy. Ściągnął paru dobrych zawodników takich jak: Wojtkowiak, Wawrzyniak, Mila, Gerson czy Budziłek, zamiast kilkunastu "no name'ów". Trener praktycznie do końca walczył o puchary, mimo że zaczynał w tragicznym położeniu. W wielu meczach gra była bardzo dobra, a zespół Lechii spychał rywala do obrony. Wszyscy w klubie mogą zapatrywać się optymistycznie w przyszłość, bo zespół zmierza w dobrym kierunku.


Dlaczego z Legią się nie udało?


Sprawa jest prostsza niż się wydaję. Jak zwykle zawiodła skuteczność. W środowy wieczór często zawodziło ostatnie podanie. Potwierdzają to statystyki 2 do 1 w celnych strzałach. Jednak biało-zieloni w pierwszej połowie dzielili i rządzili na boisku. W drugiej nieco siadła gra...


Druga połowa w "10".


Potwierdziło się, że nie można wygrać meczu, grając z jednym zawodnikiem mniej. Gdy kontuzji łydki doznał Sebastian Mila, "zastąpił" go Adam Buksa. Jest to 18 letni chłopak ściągnięty z Włoch, szalenie przypominający innego Adama... Dudę. 
Nie chodzi tu o prezydenta elekta Andrzeja, a o byłego gdańskiego zespołu. Tego kibice pamiętają zapewne, przez jego specyficzny styl biegania. Dziś wychowanek Lechii jest na wylocie z Widzewa Łódź, ponieważ I liga okazała się dla niego za wysokim progiem.
Oby Buksa nie poszedł w jego ślady. Niestety dziś po wejściu na boisku początkowo dreptał. Nie było go ani w ataku, ani w obronie. Początkowo Maciej Makuszewski pokazywał mu, aby zaczął się ruszać. Później przybiegł na jego stronę i wysłał go na swoją, aby trener trochę go zmobilizował. Adam miał dziś swoją chwilę, kiedy to zupełnie nie obstawiony strzelał z dystansu. Kuciak musiał piąstkować. Zawodnik Lechii wygrał również parę główek, w sektorach, z których nie można było zagrozić bramce rywala. Czy to wystarczające na ekstraklasę? Europejskie puchary?

Z lewej Duda, z prawej Buksa. Podobni?

Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas.

Przed Lechią ostatni mecz, ze świetnie spisującą się Jagiellonią. Pewnie będzie to spotkanie, w którym zobaczymy parę nowych twarzy. Jedno jest pewne do Białegostoku gdański klub jedzie po zwycięstwo i 5 miejsce w TME. Po nim przyjdzie czas na ostateczne rozważania.

O co chodzi z narzekaniem Berga? -> weszlo.com

Już po weekendzie zapraszam na podsumowanie sezonu Lechii Gdańsk!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz