poniedziałek, 25 maja 2015

Biało-Zieloni nie zrobili Milowego kroku ku europejskim pucharom

Spokojny Lech Poznań, poradził sobie z konsekwentną Lechią Gdańsk. Tymi słowami można podsumować niedzielny mecz.


Gostomski broni sytuacje na 2:2. Ta interwencja daje Lechowi mistrzostwo Polski?

Takiej końcówki na PGE dawno już nie było. Fani gdańskiego zespołu oszaleli po bramce z rzutu karnego Stojana Vranjesa. Później był już tylko większy dramat, kiedy to rezerwowy bramkarz Kolejorza obronił strzał głową Colaka. Poznaniacy grali w "10" i ostatnie minuty, to ich rozpaczliwa obrona.

środa, 20 maja 2015

Lechia gra w Zabrzu spotkanie "must win". Czy nieuczciwy terminarz pomoże gdańskiej drużynie?

Celem na mecz z Górnikiem jest zwycięstwo, wie to każdy. Trzeba wygrać szczególnie, że drużyna Warzychy powinna słaniać się na nogach.



Lechia Gdańsk w środę odwiedzi Górny Śląsk. Biało-Zieloni zagrają tam z "Górnikami", którzy wygrali swój ostatni mecz 2:0. Jednak diabeł (w tym przypadku anioł) tkwi w szczegółach. Nasi rywale zwyciężyli w niedziele. Lechia grała w piątek, przez co ma 2 dni więcej na regenerację sił, a jeżeli mówimy tu o 2 i 4 dniach przerwy od piłki, jasnym jest, że może decydować to o sportowym wyniku na boisku.


Czy zawodnicy Górnika będą grali jakby wyszli prosto z kopalni?

Mogą być żale...

W przypadku meczu Górnika z Lechią i Wisły z Pogonią jedna z drużyn ma 4 dni odpoczynku, a druga tylko 2. Tym razem szczęście sprzyjało Biało-Zielonym. Jednak jeżeli drużyna z Górnego Śląska poniesie porażkę, to każdy będzie mógł powiedzieć, że mieli niesprawiedliwy terminarz. Jest to zrozumiałe, bo przecież gdyby było na odwrót, to każdy w Gdańsku również by się wściekał.


sobota, 16 maja 2015

Lechia Gdańsk remisuje z Wisłą. Czy Jerzy Brzęczek zostanie mianowany polskim Luisem Enrique?

Klub z Gdańska rozegrał w Szczecinie świetny mecz. Nie chciałem zapeszać i poczekać na Wisłę, jednak nic się nie wyjaśniło...



źródło: wislakrakow.com

Spotkanie z krakowskim zespołem zakończyło się wynikiem 2:2. Kolejny remis w meczu przyjaźni może irytować lub też cieszyć, jednak na PGE Arenie zobaczyliśmy świetny mecz. 




Było dużo walki i dobrej gry. Żadna z drużyn nie odpuszczała do samego końca. Żal, że widziało to tylko nieco ponad 18.000 osób.



Celem marketingowym Lechii przed meczami rundy finałowej, było sprowadzenie na trybuny w trzech meczach 100 tysięcy osób. Piątkowa frekwencja mogła nieco popsuć te zamiary.

Planem sportowym jest awans do europejskich pucharów, które są nadal w zasięgu. Władcy Północy do tego celu się ani nie zbliżyli, ani nie oddalili.

piątek, 1 maja 2015

Sabotaż czy fart, czyli jak Lechia Gdańsk zdobywa najlepsze miejsce w lidze.

Drużyna z Trójmiasta, jest w "ósemce" i będzie walczyła o europejskie puchary.

Lechia nie poradziła sobie z Koroną, która grała praktycznie o nic. Drużyna z Gdańska pozostała w grupie mistrzowskiej. Wszystko dzięki zwycięstwu Lecha nad Podbeskidziem

źródło: sport.trojmiasto.pl



Teoria spiskowa


8 miejsce nie jest najgorsze. Pozycja ta z marketingowego punktu widzenia wygląda na najlepszą. Dlaczego? Ponieważ terminarz meczów obydwu grup (mistrzowskiej i spadkowej), był znany wcześniej. Wiadome było to, że ósma drużyna ligi, zagra mecze u siebie z pierwszą i drugą. Te miejsca przed finiszem miały już Legia i Lech. Jest to dla Lechii szansa na wypełnienie stadionu dwukrotnie. Wiadome przed 30 kolejką było to, że Lechia może rundę zasadniczą zakończyć maksymalnie na piątej pozycji. Czwarte miejsce było niemożliwe, a to ono dałoby 4 mecze przed własną publiką.

Czy wynik z Koroną nie był czasem umyślny? Może i Lechia nie przegrała specjalnie, ale kiedy w 71 minucie trafił Porcellis, zespół mógł zastanowić się nad sensem wyrównania.